Brak zęba albo zębów to nie wyłącznie problem estetyczny, ale przede wszystkim zdrowotny. Implant zęba to jedno z rozwiązań na poradzenie sobie z tym kłopotliwym problemem. Ale czy implant zęba w jeden dzień to realne rozwiązanie?
Ząb może wypaść każdemu i to z przeróżnych powodów, co do tego nie można mieć żadnych wątpliwości. Choroby dziąseł, osłabienie zębów czy po prostu mechaniczne uszkodzenie – przykłady można mnożyć. Oczywiście pewnym sytuacjom można przeciwdziałać, choćby poprzez regularne wizyty u stomatologa i korzystanie np. z zabiegu higienizacji (zalecany co pół roku).
Jednak sytuacje losowe się zdarzają i wówczas pozostaje tylko leczenie skutków.
Rozwiązaniem jest implant zęba, jednego lub kilku – w zależności od sytuacji.
Prawdę powiedziawszy protezy zębów to nie jest nic odkrywczego – stosowano je już tysiące lat temu i wykorzystywano do tego m.in. kości zwierząt. Szybko się bowiem zorientowano, że braki w uzębieniu to nie tylko kwestia urody. W jednym z naszych wcześniejszych artykułów wyjaśnialiśmy, dlaczego warto uzupełnić braki zębowe.
Implant w jeden dzień – skusisz się?
Skoro implanty są tak bardzo ważne, to pewnie oznacza to, że trzeba je zrobić niezwłocznie i szybko.
Niezwłocznie – tak!
Szybko – nie!
W czym rzecz? Otóż braki zębowe należy uzupełnić bez zbędnej zwłoki, to fakt. Nie można z tym zwlekać i odkładać zabiegu na “za miesiąc, za pół roku, za rok”. Przez ten czas może dojść do wielu zmian w obrębie szczęki, ale również i całej twarzy. Absolutnie nie należy do tego dopuścić!
Pamiętaj, gdy przytrafi Ci się sytuacja, w której stracisz choć jeden ząb, albo gdy czujesz, że ząb może wypaść – skonsultuj to pilnie ze stomatologiem – protetykiem. W tym wypadku czas działa na twoją korzyść.
Odwrotna sytuacja występuje z samym zabiegiem implantacji. W tym wypadku nie można się spieszyć, nie wolno podkręcać tempa. O ile decyzja o wszczepieniu implantu powinna być pilna, o tyle sam zabieg wymaga czasu. Dlatego metoda “implant w jeden dzień” nie jest przez nas zalecana. Nie chcesz chyba mieć wstawionego zęba, który po pewnym czasie zacznie się niebezpiecznie ruszać i chwiać. W tym wypadku pośpiech jest złym doradcą.
Dlaczego zakładanie implantu wymaga czasu?
Aby zrozumieć, dlaczego implant w jeden dzień to zły pomysł, trzeba wyobrazić sobie, jak przebiega cały zabieg implantowania.
Ząb ludzki składa się z dwóch części:
- korzenia oraz
- korony.
Implantowanie polega na wkręceniu tytanowej śruby w kość szczęki, aby na niej osadzić widoczną część, czyli koronę.
Teoretycznie rzecz ujmując zamontowanie pojedynczego implantu jest możliwe za jednym podejściem, podczas jednego zabiegu. Temu nie można zaprzeczyć. Jest jednak ale!
To, że coś jest wykonalne nie oznacza, że jest to dobre i właściwe.
Każdy by chciał uzupełnić brak w uzębieniu “od ręki”, szczególnie gdy stracił jedynkę lub dwójkę w swojej szczęce. Co w takiej sytuacji powinien zalecić stomatolog-protetyk? Cierpliwość!
Powiedzmy sobie szczerze i otwarcie – implantowanie to poważny zabieg. Trzeba naciąć dziąsło, aby w kość szczęki wkręcić tytanową śrubę. Mamy więc do czynienia z poważną ingerencją w strukturę szczęki – to nie jest błahostka. Osadzenie korony na tytanowej śrubie wymaga przede wszystkim wygojenia się rany w dziąśle i ustabilizowania się implantu. Od tego zależy, czy nowy sztuczny ząb będzie trwale i prawidłowo zamontowany.
To jak z remontem mieszkania – najpierw robisz przygotowania, usuwasz stare elementy, gruntujesz ściany i sufity, czekasz, aż wyschną, aby na koniec położyć nową farbę czy tapetę. Inaczej remont jest tylko pozorny.
Implant w jeden dzień to kusząca metoda. Jednak, gdy koronę zęba założy się na niestabilny wkręt, szanse na to, że implant pozostanie na swoim miejscu są raczej niewielkie. Chyba nie o taki zabieg ci chodzi, prawda?